Wraz z końcem lipca w Harcerskim Ośrodku Obozowym „Pólko” w okolicy Koronowa rozpoczął się już trzeci Obóz Rovers. Tegorocznym hasłem obozu było: „zLASowani”. Choć jest to trzeci krajowy obóz dla wędrowników, sporą część programu można zatytułować „pierwszy raz w Polsce”! Co tym razem robiliśmy w lesie?
Razem jedliśmy, studiowaliśmy Słowo Boże, doskonaliliśmy pionierkę obozową (tradycyjnie opartą na węzłach) i umiejętności stawiania namiotów, pływaliśmy, pływaliśmy kajakami, buszowaliśmy po lesie w poszukiwaniu jadalnych roślin, harcowaliśmy, ćwiczyliśmy orientację w terenie i umiejętności podchodzenia, śpiewaliśmy razem przy ognisku i cieszyliśmy się swoim towarzystwem, wyrwani z różnych miejsc Polski na te kilka wspólnych chwil.
Druh Dariusz Borowiecki prowadził zajęcia z bushcraftu – realizowaliśmy część wymagań na sprawność Dzikie Rośliny Jadalne, pierwszy raz w Polsce! Podczas wyjść do lasu nazywaliśmy dotychczas nam znane rośliny, a także poznawaliśmy nowe. Również w ramach tej sprawności mieliśmy okazję ugotować zupę z pałki wodnej oraz upiec babkę lancetowatą w cieście naleśnikowym.
Druh Daniel Hubczyk prowadził zajęcia z tzw. Szkoły Harców – klasę pierwszą i drugą (a jest ich cztery), też pierwszy raz w Polsce! Prowadzone były na podstawie książki o tym samym tytule. Szkoła Harców to nauka umiejętności dyskretnego poruszania się po lesie. W ich ramach każdego dnia ćwiczyliśmy umiejętności takie jak posługiwanie się kompasem, wyznaczanie azymutów z jego pomocą, czy korzystanie z mapy i odnajdowanie zaznaczonych na niej punktów. Podczas wielu ćwiczeń mieliśmy także okazję wypróbować swoje umiejętności w cichym poruszaniu się w lesie. Zajęcia te stały się to dla nas zachętą i motywacją, aby podobny program przeprowadzać w swoich drużynach.
Druh Mateusz Krzesiński, nasz kapelan, w połowie obozu rzucił nam wyzwanie – wygłoszenie kazania lub poprowadzenie rozważania biblijnego. Kilka osób podjęło wyzwanie i pierwszy raz w Polsce uczestnicy obozu wraz z kapelanem wygłosili wspólne kazanie podczas sobotniego nabożeństwa.
Obóz Rovers był także okazją do przeżycia niezwykłych doświadczeń z Bogiem oraz lepszego poznania naszego Ojca i jego woli. Każdego dnia mieliśmy poranne i wieczorne nabożeństwa. Podczas porannych studiowaliśmy II List Apostoła Pawła do Tymoteusza. Słowa apostoła Pawła zawarte w tym liście były dla nas niezwykle inspirujące, ponieważ kierowane były do młodego człowieka, współpracownika apostoła Pawła – Tymoteusza. Mogliśmy odnieść je do siebie i jeszcze raz uświadomić sobie jak wspaniałą rzeczą jest zbawienie. Jednak dar ten zobowiązuje nas do prowadzenia życia zgodnego z Bożą wolą. Bóg pragnie, aby każdy chrześcijanin, także w młodym wieku pamiętał o Nim i pomagał innym Go poznać. Bóg przez apostoła Pawła, podobnie jak Tymoteusza, wzywa każdego z nas: Trwaj w ewangelii, żyj zgodnie z ewangelią, strzeż ewangelii i głoś ewangelię. Wieczorne nabożeństwa odbywały się zazwyczaj przy ognisku lub przy świecach. Śpiewaliśmy wtedy pieśni oraz uczestniczyliśmy w studium Słowa Bożego prowadzonym przez naszego Kapelana, który dzielił się też osobistymi doświadczeniami z Bogiem oraz omawiał praktyczne zagadnienia chrześcijańskiego życia. Przy ognisku był również czas na słuchanie gawęd i podsumowanie minionego dnia. Tydzień na obozie, podczas którego mogliśmy spędzić wspaniały czas z Bogiem, z przyjaciółmi, kiedy mogliśmy nauczyć się wielu nowych rzeczy, zakończył się dniem sobotnim, w którym odbyło się nabożeństwo. Sobotnie nabożeństwo było niezwykłym doświadczeniem, ponieważ w jego przygotowanie i prowadzenie włączył się każdy z nas. Hymn obozu też był nową dla nas pieśnią, pierwszy raz w śpiewniczkach ZHA, „Zakochaj się w harcerstwie”. Tak właśnie zrobiliśmy.
Spędziliśmy tam wspaniały tydzień! Bardzo dobrze wspominamy ten czas, nawet pomimo nawałnicy w nocy i trzydziestu sześciu godzin bez prądu. Był to najlepszy obóz, na jakim kiedykolwiek mogłam być i czekam na kolejny!
dh. Agata Ryska, Oboźna