“I zaniósł mnie w duchu na wielką i wysoką górę, i pokazał mi miasto święte Jeruzalem”. Wizja jaką otrzymał apostoł Jan była głównym tematem drugiego ogólnopolskiego zlotu drużyn ZHA Pathfinder jaki odbył się w dniach 1-3 marca 2013 roku pod hasłem “Operacja NJ”. Rozmyślając o tym, jak będzie wyglądała stolica Nowej Ziemi, spotkaliśmy się w domu modlitwy w Gdańsku.
Na zjazd stawiło się 11 drużyn normalnie funkcjonujących przy zborach: Warszawa, Podkowa Leśna, Mszczonów, Olsztyn, Szczecin, Poznań, Nowogard, Balin, Rybnik i Bielsko-Biała. Osoby które przyjechały z innych miejscowości utworzyły drużynę “reszty świata”. W tych drużynach rywalizowaliśmy w konkursie biblijnym, który jest najważniejszym punktem corocznych zlotów. W tym roku należało nauczyć się ostatnich rozdziałów z Księgi Apokalipsy oraz Wielkiego Boju.
Sama rozgrywka była podzielona na kilka części: pytania, piosenkę o Nowym Jeruzalem, grę terenową czy sprawdzian drużynowych, w czasie których należało się wykazać oprócz wiedzy również orientacją w terenie, talentem literackim i muzycznym. Konkurs był z jednej strony bardzo zawzięty, każda z drużyn chciała zaprezentować się od jak najlepszej strony, a podawaniu wyników towarzyszyły silne emocje. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że drużyny dopingowały się nawzajem i nagradzały oklaskami, dzięki czemu czuliśmy się jak jedna wielka rodzina. Tytuł zwycięzcy obroniła drużyna z Podkowy Leśnej, chociaż czuli na plecach oddech nowo powstałej drużyny z Nowogardu.
Co typowe dla różnego rodzaju zlotów i obozów, Słowem Bożym usługiwali wielcy bohaterowie wiary – w tym roku udało się zaprosić samego apostoła Jana który na sobotnim kazaniu opowiadał o swoim życiu z Jezusem i jak potem otrzymał wizję Nowego Jeruzalem, a na zakończenie sabatu Abraham opowiadał jak w ciągu 100 lat mieszkania w namiotach rozmyślał o obiecanym mu przez Boga mieście.
Zlot Pathfindersów przebiegał w harcerskim stylu, nie zabrakło więc zbiórek i musztry w czasie których dało się zobaczyć wykonujących karne przysiady, mających za dużo energii, harcerzy. Maksimum dyscypliny było potrzebne przy wydawaniu posiłków – cała drużyna miała pojedyncze minuty aby przygotować sobie porcję jedzenia, po czym przychodziła kolej następnych. Nocleg odbywał się w szkole, na materacach i śpiworach. Przed snem obowiązywała kolejka do kilku dostępnych natrysków, które musiałby, być użyte przez prawie setkę harcerzy. Chociaż postronnym osobom może wydawać się, że to zbyt ciężkie warunki, to osobiście uważam, że ucieczka od codziennych luksusów pozytywnie kształtuje charakter i uczy radzenia sobie z problemami. Wyciszeniu służyły rozmowy przed snem w czasie tzw “świeczki” w czasie której podsumowywaliśmy dzień i dziękowaliśmy Bogu za to co się wydarzyło.
Zjazd zakończyła wycieczka nad morze – co prawda nie szklane, ale wierzymy że i nad tamto przyjdzie wkrótce czas. Niektóre drużyny czekał jeszcze wspólny powrót pociągami do domu, co zacieśniło więzi towarzyskie. Nie sposób opisać wszystkich wrażeń jakie towarzyszyły Operacji NJ. Nawet zdjęcia i filmy nie oddadzą tego, w czym wzięliśmy udział. W ogóle nie da się opowiedzieć co to znaczy być Pathfindersem – tego trzeba spróbować i doświadczyć, do czego serdecznie zachęcam.
Błażej Owczarek
(Drużyna Warszawa)
{gallery}zlot_2013{/gallery}