Czuwaj Maranatha!
Podczas II Zlotu Harcerzy Starszych kontynuowaliśmy zdobywanie sprawności GÓRY, tym razem w Żywcu, choć z perspektywy uczestników, śmiało można by podczas tego wypadu zaliczyć sprawność BŁOTO o ile takowa istnieje ;) jak i sprawność RELACJE!
Mamy tego więcej, ale zacznijmy nie po kolei … :) Może od soboty, bo to ona i zresztą słusznie, zdecydowanie zasłużyła tym razem na miano Mt.Everestu całego zlotu, choć jak to głosi stare porzekadło: każdy dzień ROBIŁ WRAŻENIEEE;)
A więc pobudka, śniadanko, mundury i NABOŻEŃSTWO przez duże N -> w całości przygotowane przez Harcerzy -> lekcja szkoły sobotniej w grupach -> apel czy refleksje misyjne -> kazanie Słowa Bożego i zespół 10/10 -> klasa sama w sobie -> chwała Panu Bogu !
Barszcz z krokiecikiem, chwila oddechu, szybkie liczenie tym razem do 40-tu i ruszamy na spacer z widokiem na Panoramę Beskidu Żywieckiego, wspólne zdjęcie (zajrzyj poniżej) i zmierzamy lekkim błotkiem na deserek i KAKAŁKO ;)
Wieczorem same atrakcje: Facebook? Instagram? Youtube? Messenger? pomyślicie…? Nie, absolutnie nie, przecież mówimy ATRAKCJE: warsztaty o dorastaniu, test na osobowość, turniej siłowania na rękę, odkrywanie swoich darów duchowych, ciekawostki z życia kadry :), nocna gra „pokojowa” a przede wszystkim NIEKOŃCZĄCE się rozmowy. Pora spać, bo jutro niedziela, lecz wróćmy na moment do piątku…
A więc w piątek startujemy najpierw do zwierzątek, a konkretnie do MINI ZOO w Parku Żywieckim. Spotykamy kilka klaczy i ogierów, jest ich kuzyn – osioł Stefan, lecz największe WRAŻENIE robi chyba Dzik Robert :) Żegnamy dzika Robercika i ruszamy dalej… Naszym celem Grojec, najwyższa góra w powiecie żywieckim ! I tu wracamy do sprawności BŁOTO i choć z początku uciążliwe to z czasem wykorzystane do przeprowadzenia konkursu na najbardziej ubłoconego uczestnika zlotu :)
P.S. Jeżeli takowa sprawność się pojawi, to częściowo jest już przez nas zrealizowana.
Najważniejsze, że WSZYSCY -> WSPÓLNIE zdobywamy szczyt i w nagrodę oglądamy Panoramę Beskidu Żywieckiego… no to co? po Actimelku i ruszamy dalej… wspólne zdjęcie pod Amfiteatrem (patrz wyżej) i prosto z drogi na Pierogi :)
Gdy nadchodzi wieczór dobrze jest uzupełnić wiedzę z Orologii, tak z Orologii – nie Ortografii :), a na deser otworzyć próbę na stopień PRZEWODNIK !!! Kominek i do łóżka…
„Pora wracać” i to dosłownie jeżeli mówimy o niedzieli. Pobudka, śniadanko, nabożeństwo, ostatni warsztat o bezpieczeństwie w sieci, apel kończący, naszywki no i pakowanie, pierwsze pożegnania i rozstania.
Wiecie co? STOP!!! Wróćmy może do czwartku. Bo czwartek to dzień przyjazdu, powitań i uścisków. To dzień przeświadczenia, że wszystko przed Nami i nic nie przeminie. Dzień przyjazdu na wydarzenie, na którym było kilka dobrze zaplanowanych i zorganizowanych wycieczek, konkursów i warsztatów. Lecz jednej rzeczy, której doświadczyli Wszyscy uczestnicy tego zlotu (łącznie z kadrą) nie da się zaplanować, zorganizować , a tym bardziej zapomnieć – już wspomnianych RELACJI !!!
DO ZOBACZENIA w maju na III Zlocie Harcerzy Starszych DROGIE DRUHNY I DRUCHOWIE !!!
Może troszkę bardziej melodyjnie „przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów” Drodzy PRZYJACIELE !
Po więcej zdjęć z tego wydarzenia zapraszamy TUTAJ oraz na nasz Instagram @zhapathfinder