Czuwaj Maranatha!
Do trzech, ach nie, tym razem do czterech odlicz…
Komendancie,
Czwarty zlot harcerzy starszych i wędrowników za nami. Po trzech górskich spotkaniach przyszedł czas na manewry na niższych wysokościach.
Typowo jesienną pogodą ugościło Nas miasto Chorzów.
Poniżej krótki raport z harcerskiego frontu:
Tym razem nasz oddział liczył 35 piechurów. Na bazę obraliśmy I Uniwersyteckie Liceum Ogólnokształcące „Słowak”.
Przed docelowym wypadem na pole bitwy (czyt. gra terenowa) mieliśmy sposobność zapoznać się z filmem instruktażowym dotyczącym wartości jakie winien cenić każdy adept Bożej armii. Bóg, honor, niebiańska ojczyzna – to słowa, które najczęściej wybrzmiewały w naszym obozie. Padały z ust zarówno młodszych jak i starszych kapelanów. Sobotnim słowem służył nam mł.przew. Beniamin a z równie dużym zainteresowaniem słuchaliśmy apeli podharc. Sandry. Po odbytym szkoleniu udaliśmy się wozem bojowym (czyt. tramwajem) na działania w parku miejskim. Wysiadka, przeszeregowanie i do boju. Naszą wytrwałość i siłę woli zweryfikował jesienny deszcz, pomimo którego zlecone nam zadania wykonaliśmy a cel został osiągnięty. Po raz kolejny uświadomiliśmy sobie że wartości które towarzyszyły nam podczas harcerskiej drogi pozostają niezmienne a realna historia harcerzy i harcerek, którzy oddali swoje życia podczas II wojny światowej na wieży spadochronowej w Katowicach, poprowadziła nas do wieczornych rozmyślań nad właściwym obrazem prawdziwego patrioty i Bożego wojownika.
Melduję również że kuchnia polowa pod dowództwem kuchmistrz Ady i kmst. Sebastiana wykonała powierzone zadanie w sposób wyjątkowo zorganizowany a do tego smaczny.
Całemu wydarzeniu towarzyszyła oprawa muzyczna naszej garnizonowej orkiestry pod batutą dh Adama i dh Samuela.
Na tym raport zakończono a piechurów oddelegowano do rezerwy.
W oczekiwaniu na kolejne dyspozycje Czuwaj Maranatha !
szer. Honor
Więcej zdjęć TUTAJ