
Składki członkowskie
11 grudnia 2024
Master Guide Camp Węgry 2025
21 stycznia 2025Czuwaj Maranatha!
WSTĘP do relacji z letniego Obozu Wędrowników 2024, czyli kilka podstawowych informacji:
Hasło przewodnie: „Obudź Serce”
Termin: 10 ciepłych letnich sierpniowych dni
Miejsce: Sielski skrawek lasu w ośrodku Trzy Morgi nad rzeką Pilicą w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego
Materiały dydaktyczne: książka „Make Your Bed – Proste rzeczy, które zmienią Twoje życie … a może i świat”, notatnik „Odzyskaj Serce”
Warsztaty z Pierwszej Pomocy: Niezależna Grupa Ratownicza R1
Wyzwanie: Wędrówka z nocowaniem poza obozem
ROZWINIĘCIE czyli opis wydarzeń obozowych:
Rozdział 1
Rozpocznij dzień od dobrze wykonanego zadania „Jeśli chcesz zmienić świat … zacznij od pościelenia łóżka”.
Każdy dzień obozowego życia przebiegał zgodnie ze ściśle określonym harmonogramem dnia: pobudka => rogrzewko-toaleta => osobiste nabożeństwo => śniadanie => apel poranny => wspólne nabożeństwo => dopołudniowy blok zajęć => obiad => odpoczynek => popołudniowy blok zajęć => kolacja => wyjście nad rzekę/toaleta => apel wieczorny => ognisko => cisza nocna. Niektóre z powtarzalnych czynności obozowych wykonywanych codziennie, jak chociażby pościelenie łóżka polowego, to proste zadania, które wprowadzają dyscyplinę, dbałość o szczegóły i coś, z czego naprawdę można być dumnym – po upływie odpowiedniej ilości czasu i komórek nerwowych oczywiście.
Rozdział 2
Nie możesz tego zrobić sam „Jeśli chcesz zmienić świat … znajdź kogoś, kto pomoże ci wiosłować”.
Podczas spływu kajakowego rzeką Pilicą dwuosobowe zespoły musiały spędzić godziny na wiosłowaniu. Zdarzały się momenty, w których jeden z członków zespołu poczuł się zmęczony, a drugi musiał włożyć dodatkowy wysiłek, aby to zrekompensować. To pokazało wszystkim, jak ważna jest praca zespołowa. Tak rodzi się poczucie wzajemnej odpowiedzialności, a także świadomość, że powodzenie naszej misji zależy od nas wszystkich.
Rozdział 3
Liczy się tylko wielkość Twojego serca „Jeśli chcesz zmienić świat … mierz człowieka wielkością jego serca”.
Po kilku obozowych dniach w sąsiedztwie naszego obozowiska rozbiła się grupa paramilitarna Związku Strzeleckiego “Strzelec”. Padła propozycja zorganizowania podchodów. Doskonałym określeniem potencjału naszego zespołu był komentarz jednej z wędrowniczek: „Coo, podchody z Nimi? Przecież Oni wystrzelają nas jak kaczki!”. Kilkanaście godzin później po wyczerpujących, nocnych zmaganiach, zawarto rozejm. Zmierzenie się ze swoimi słabościami polega na udowodnieniu czegoś. Udowodnieniu, że rozmiar mięśni nie ma znaczenia. Udowodnieniu, że determinacja i odwaga zawsze są ważniejsze od talentu.
Rozdział 4
Życie nie jest sprawiedliwe, jedź dalej „Jeśli chcesz zmienić świat … przestań być ciasteczkiem – cukierkiem”.
Każdy zastęp, a na obozie było ich cztery, brał udział w Olimpiadzie Obozowej, która składała się z dwóch konkurencji. Pierwszą z nich było komisyjne sprawdzanie czystości w namiotach, drugą natomiast zadanie specjalne, które można było zaliczyć do zachodu słońca u instruktora. Każdego dnia wyniki danej konkurencji wzbudzały wśród uczestników poczucie niesprawiedliwości. No cóż, życie nie zawsze traktuje nas sprawiedliwie. Im szybciej się tego nauczymy, tym lepiej dla nas. Nie możemy być cukrowymi ciasteczkami.
Rozdział 5
Porażka może uczynić Cię silniejszym „Jeśli chcesz zmienić świat … nie bój się wyzwań”.
Jednym z najważniejszych zadań na obozie jest obozowa pionierka. Część obozowej infrastruktury przejęliśmy po harcerzach z poprzedniego obozu. Do zrobienia pozostał: płot, brama oraz drobne elementy tzw. „małej architektury”. I o ile te ostatnie prezentowały satysfakcjonujący poziom to płot i brama pozostawiały wiele do życzenia, kolokwialnie mówiąc były delikatną porażką. Wieczorna narada “wojenna” i dwa przedpołudnia wypełnione wspólną intensywną pracą, przywróciły ogrodzenie do godnego życia na odpowiednim poziomie i wywindowały obozowe morale.
Rozdział 6
Musisz odważyć się na wiele „Jeśli chcesz zmienić świat … stań wyzwaniu naprzeciw”. Nieodzownym elementem, a zarazem podsumowaniem każdego dnia obozowego życia były ogniska i ściśle związane z nimi kręgi szczerości, których już sama tematyka stanowiła pewnego rodzaju wyzwanie. Wybór rodzaju ogniska i jego przygotowanie na wieczór to również nie lada zadanie. I jeżeli mam być szczery, to myślałem, że po przygotowanym przez członków kadry tzw. ogniska szwedzkiego, nic nie będzie w tej materii większym wyzwaniem. Ale przyszedł czas na Watrę Wędrowniczą czyli ostatnie ognisko, a razem z nim coś co przerosło wszelkie kategorie wyzwań. Rzecz niezwykle ryzykowna, ognisko rozpalane od góry, niby zwykłe tipi, lecz odpalane poprzez lont wykonany z kory brzozowej!!! Podczas kolejnych harcerskich taktów piosenki lont płonął i płonął, aż w końcu doprowadził do zapłonu. Podejmowanie ryzyka jest bardzo ważne, aby osiągnąć większe cele.
Rozdział 7
Staw czoła przeciwnościom „Jeśli chcesz zmienić świat … nie ustępuj”.
Obóz wędrowników jest ściśle powiązany z wędrówką. Jeżeli połączyć to z nocowaniem w lesie, co nierozerwalnie wiąże się z zabraniem niezbędnego ekwipunku, to powstaje ciąg przyczynowo-skutkowy prowadzący do kilku przeciwności losu: -bolących stóp i pleców, -obniżonego komfortu termicznego, -braku odpowiedniej ilości kalorii tzn. ogólnie rzecz ujmując głodu, -wszechobecnej wilgoci. I to właśnie wilgoć stanowiła największą przeszkodę w roznieceniu wieczornego ogniska. Niezłomny charakter druhny Agaty pozwolił jednak w pełnym blasku płomieni ogniska korzystać z bezchmurnego nieba i tego czego ma ono do zaoferowania o tej porze roku. Musisz mieć odwagę i upór aby stawić czoła przeciwnościom.
Rozdział 8
Stanąć na wysokości zadania „Jeśli chcesz zmienić świat … bądź najlepszy w najciemniejszych chwilach”.
Życie często przynosi nam sytuacje, w których nabyte umiejętności dają rozwiązania i potrafią wyciągnąć z najciemniejszych zaułków. Aby być w czymś dobrym, trzeba tego doświadczać z pasją. Takich doświadczeń dostarczyły nam warsztaty z pierwszej pomocy przedmedycznej prowadzone przez Niezależną Grupę Ratowniczą R1. Zarówno kursanci jak i prowadzący stanęli na wysokości zadania, a pisząc z perspektywy czasu, śmiało mogę stwierdzić, że realna pomoc daje uczucie bycia potrzebnym/lepszym, a może i niezbędnym/najlepszym w danej chwili, gdzie znaczenie ma każda sekunda i każda decyzja.
Rozdział 9
Daj ludziom nadzieję „Jeśli chcesz zmienić świat … zacznij śpiewać, gdy jesteś po szyję w tarapatach”.
Podsumowaniem kursu pierwszej pomocy przedmedycznej, a jednocześnie pewnego rodzaju testem nabytych umiejętności, była nocna pozoracja wypadku paralotniarza i grupy jego przyjaciół poza terenem obozowiska. Kompletne zaskoczenie, ciemny las i brak taryfy ulgowej ze strony prowadzących i pozorantów nie były sprzymierzeńcami kursantów. Z zadania wybrnęli jednak celująco: wszyscy poszkodowani zostali odpowiednio zaopiekowani i dostarczeni do „ambulansu”. Prowadzący docenili przede wszystkim zorganizowanie sztabu kryzysowego, podział na grupy patrolowe oraz sprawne i profesjonalne wykorzystanie umiejętności nabytych podczas kursu. Niepoliczalnym sukcesem całej akcji ratowniczej była zaintonowana pieśń „zwycięstwa”, która towarzyszyła nam przez całą drogę powrotną do obozowiska. Pieśń zwycięstwa nad sobą samym i swoimi … „ograniczeniami”?
Rozdział 10
Nigdy, przenigdy się nie poddawaj „Jeśli chcesz zmienić świat … nigdy, przenigdy nie rezygnuj”. Koniec obozu to czas rozstań, pożegnań, wzruszeń i odjazdów. Nieodzownym elementem wszystkich zakończeń jest też “zwijka”. Możecie sobie wyobrazić jaki obraz zwijki kreował się w głowach kadry w początkowej fazie trwania obozu (tutaj milczenie jest złotem). WSPÓLNIE udowodniliśmy jednak, przede wszystkim sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych i przy ogromnym zaangażowaniu, po kilku godzinach turbo-intensywnej pracy siedzieliśmy przy Watrze prowadząc ostatnie dyskusje i spoglądając w rozświetlone przez ogromny księżyc niebo. Kto wie, może patrząc z nadzieją na kolejne wspólne wydarzenie. Na obozie jak w życiu, czasem słońce, czasem deszcz. Najważniejszym jest jednak aby niezależnie od „pogody” ducha nigdy, przenigdy się nie poddawać. Nauka dobrych nawyków, sumienność, odnalezienie wiernego kompana, wiara w swoje umiejętności, podejmowanie wyzwań, dostrzeganie potrzeb innych, a wreszcie nigdy niegasnąca nadzieja to najlepsza recepta na obudzenie swojego serca, zarówno w wymiarze organoleptycznym jak i duchowym.
P.S. „Nadzieja jest najpotężniejszą siłą we wszechświecie” – zasłyszałem na obozie; autor znany/nieznany;)
Najlepsze PODSUMOWANIE, czyli krótkie relacje od uczestników:
„Każdy dzień był super i pełen wrażeń. Uczyliśmy się nowych rzeczy od stawiania płotu aż po udzielanie pierwszej pomocy jeśli ktoś np. zrobił sobie krzywdę robiąc ów płot (byli tacy mistrzowie). Wieczorne śpiewanie przy ognisku nie tylko ogrzewało nas ale także nasze serduszka (wspólne śpiewanie pod prysznicami było równie cudowne). Jedną z ciekawszych aktywności była wędrówka z plecakami na noc do lasu i śmiało mogę stwierdzić że z takim towarzystwem nawet takie ciężkie plecaki wydawały się nieco lżejsze.” Jagoda, Ruda Śląska
„Hej, to mogę powiedzieć tak, bardzo spodobał mi się program duchowy. Była to świetna okazja, aby poznać swoje serce i wstęp do długotrwałej pracy z Jezusem. Mogliśmy zatrzymać się i przemyśleć różne aspekty naszego życia. Fajnie, że nas było tylu, ponieważ mogliśmy sobie dawać wsparcie i zintegrować się.” Szymon, Orzesze
„Obóz wędrowniczy, choć w małym gremium, był wydarzeniem nietuzinkowym. Atmosfera dialogu i kontemplacja poszczególnych aspektów duchowych dała nam możliwość odczucia duchownego katharsis, aczkolwiek najlepszym elementem wydarzenia była bez wątpienia rzeczywista tułaczka wędrownicza, kiedy szliśmy z zapakowanymi plecakami przy dźwiękach muzyki rozmawiając a później przyrządzając sobie klimatyczne posiłki no i oczywiście spanie na hamaku, to było coś.” Krzysztof, Łódź
WIĘCEJ ZDJĘĆ TUTAJ




